Zdrowe chipsy zyskują coraz większą popularność. Słyszałam o chipsach z buraków, jabłek, batatów, marchewki, selera czy nawet jarmużu. Ale moim najnowszym odkryciem są chipsy z pokrzywy. Pokrzywa może wydawać się zaskakującym składnikiem i może nawet mało zachęcać do zjedzenia, ale proszę mi wierzyć, tylko do momentu, kiedy nie zaznamy rozkoszy jej smaku. Choć pokrzywa potrafi być „brutalna” przy zetknięciu ze skóra, dla podniebienia jest wyjątkowa łagodna, a zarazem wyrazista i zdecydowanie potrafi przypaść do gustu naszym kubkom smakowym. Chipsy wystarczy jedynie oprószyć niewielka ilością soli, skropić oliwą i niepowtarzalna  przekąska gotowa. Właściwości lecznicze pokrzywy są równie imponujące jak jej oryginalność. Z jej dobrodziejstw korzystamy od wieków. Jej wartość doceniana była przez Hipokratesa, św. Hildegardę, Dioskuridesa i Paracelsusa, uważano ją za „królowa” ziół. W pokrzywie można znaleźć witaminy: A, B5, C, E i K, minerały: żelazo, magnez, wapń, fosfor, potas, siarkę, krzem oraz całą gamę garbników, flawonoidów (o działaniu przeciwutleniającym) i kwasów organicznych, chroniących przed drobnoustrojami. Pokrzywa potrafi leczyć anemię, żółtaczkę, przerost gruczołu krokowego, kolkę nerkowa, stany zapalne (m.in. jelita grubego),  infekcje dróg moczowych, obrzęki, alergie, kamice nerkowe, choroby woreczka żółciowego, choroby płuc, reumatyzm. Wzmacnia system odpornościowy, przeciwdziała wypadaniu włosów, oczyszcza wątrobę i układ pokarmowy, usuwa nadmiar wody, zapobiega osteoporozie a nawet nowotworom. Krótko mówiąc, ma w sobie cud natury. Pokrzywy najlepiej zbierać wiosną, kiedy liście nie są jeszcze przerośnięte i nie kwitną. Czerpmy z natury, to co najlepsze i pokochajmy pokrzywe.